Prezenty z Częstochowy

[Show sli­des­how]

Duży­mi kro­ka­mi zbliża się czas Adwen­tu, okres ocze­ki­wa­nia na Naro­dze­nie Pań­skie. Ten okres dla dzie­ci – to czas ocze­ki­wa­nia na Mikoła­ja z Pol­s­ki. Już od wie­lu lat nasi Roda­cy z Macier­zy pami­ę­ta­ją o pol­ski­ch ucz­niach na Kre­sach. Ten rok, mimo że jest niet­ra­dy­cyj­ny, nie był wyjąt­kiem, ponie­waż akc­ja „Mikołaj na Kre­sach“ dota­rła na Wileńszczyznę.

Ksią­dz Rys­zard Umań­s­ki wraz ze swo­ją wier­ną eki­pą – Towar­zyst­wem Pat­rio­tycz­nym „Kre­sy“ w Częs­to­cho­wie zad­bał o to, aby i w tym pan­de­micz­nym roku św. Mikołaj nie omi­nął pol­skie dzieci.

Do Szkoły Pods­ta­wo­wej im Cz. Miłos­za w Pakie­nie przy­były hoj­ne dary od Mikoła­ja z Częs­to­cho­wy. Ucz­nio­wie nie ocze­ki­wa­li, że w tym trud­nym roku, kie­dy sytu­ac­ja jest taka nie­pew­na, dot­rą do nich świą­tecz­ne pre­zen­ty.  Dzie­ci nie mogły poha­mo­wać swo­jej radości. Jakże miło było oglą­dać zach­wy­co­ne twar­ze ucz­niów klas poc­ząt­ko­wy­ch, któr­zy sta­ra­li się dopa­so­wać sobie odpo­wie­dni numer butów. Uśmiechy na twar­zach, dzie­le­nie się wraże­nia­mi i zag­lą­da­nie do wor­ka sąsia­da sta­no­wiły nie lada atrak­cję. Wszys­cy pra­cow­ni­cy szkoły zosta­li rów­nież zas­koc­ze­ni słod­ką niespodzianką.

Za moc pozy­tyw­ny­ch emo­cji prag­nie­my gorą­co podzi­ę­ko­wać naszym przy­ja­ciołom z Częs­to­cho­wy i Msto­wa. Dzi­ę­ku­je­my ks. Rys­zar­do­wi za pami­ęć o każdym dziec­ku i wszyst­ki­ch pra­cow­ni­kach szkoły. Wójto­wi gmi­ny Mstów, Tomas­zo­wi Gęsi­ar­zo­wi wraz z prze­wod­nic­zą­cym Rady Krzysz­to­fem Cho­ryłkiem skła­da­my podzi­ę­ko­wa­nie za lap­top, który w dobie obec­nej bar­dzo się przy­da w pro­ce­sie nauc­za­nia zdalnego.

Cho­ciaż w tym roku nie byliście obec­ni podc­zas tej akcji i zabra­kło tra­dy­cyj­nej, hucz­nej zaba­wy z dzie­cia­ka­mi, czu­liśmy jednak Was­zą życz­li­wość, ser­decz­ność i cie­pło. W imie­niu całej wspól­no­ty szkoły w Pakie­nie ser­decz­nie dzi­ę­ku­je­my, uści­ska­my i cze­ka­my na Was!

Ali­na Savanevičienė

Olga Woł­ko­wic­ka